sobota, 30 stycznia 2016

Haul zakupowy

Hej kochani.
Dzisiaj to co wszyscy lubimy najbardziej czyli zakupy 😊
Było tego trochę tak ze przejdę od razu do rzeczy.



Długo za mną chodził podkład revlon colorstay numer 150 buff do cery mieszanej i tłustej. Skuszona wspaniałymi recenzjami tego produktu kupiłam go stacjonarne w hebe. Następnym razem kupię go przez internet bo cena w hebe jest dwa razy większa niż w internecie.
Krem do rąk mi się skończył dlatego postawiłam kupić sobie nowy a ze ten miał również bardzo dobre opinie i na dodatek był na promocji to zdecydowałam się na evree max repair. Czyli regenerujacy krem do rąk jak działa jeszcze nie wiem.
Korektory Catrice liquid camouflage numerek 020 light beige i 010 porcellain. Oczywiście już musiałam użyć. Jest to na prawdę ekstra kryjący korektor i stosunkowo nie drogi ok 15- 16 zł.


Perełka która zakupiłam to Fixer inglot o pojemności 50 ml. Ten produkt jest tak zachwalany przez blogerki i ma tyle pozytywnych recenzji ze musiałam go kupić i wypróbować.  Cena za 50 ml to ok 21 zł.


Skończył mi się płyn micelarny wiec musiałam kupić swój ulubiony juz nie chciałam kombinować i szukać innego bo ostatnio skończyło się to tragicznie ( ostatni post o bublach). Kupiłam zatem mój ulubiony nr 1  płyn micelarny Garnier różowy.
Oczywiście jak się coś kończy to wszystko na raz tym bardziej jak jest coś na prawde dobrego. Wiec musiał mi się również skończyć tonik kojący z la Roche-Posay cena to ok 51 zł tak ze nie mało jak na tonik ale co on działa to nie mam pytań :)  ( chcecie recenzje ? )
Z racji tego że była promocja w hebe na produkty garnier 1 plus 1 za grosza to oczywiście grzech było nie skorzystać i kupiłam sobie właśnie Garnier ekspresowy demakijaż oczu 2 w 1. Miałam go jakiś czas temu i bardzo dobrze się sprawdzil.


W gazecie Viva była jako dodatek maska z bielendy za cenę uwaga około 15 zł. Wiec grzech było nie kupić.
Skuszona pozytywnymi recenzjami kupiłam również serum z bielendy. Do cery trądzikowej który akurat jest z tej samej serii co maska z gazety ;)
Z racji tego że skończył mi się mój ulubiony krem pod oczy byłam zmuszona kupić co kolwiek żeby te oczy moje ratować. Akurat trafiłam na żel ze świetlikiem lekarskim.



Na liście zakupowej był tylko balsam do ciała pod prysznic Nivea który moim zdaniem jest super rozwiązaniem dla osób które nie lubią czekac aż krem się wchłonie.
Kupiłam również balsam evree max repair. Przy zakupach za min 50 zl ten balsam można było nabyć za ok 10 zł tak ze myślę że to super cena. Słyszałam dużo dobrego na temat działania tego balsamu.


Chusteczki do demakijażu warto zawsze mieć pod ręką :) kupiłam te sama nie wiem dlaczego chyba już mi się innych nie chciało szukać.
Płatki pod oczy perfecta koszt około 3 zł za 1 opakowanie. Jak przetestuje to dam znać.


Ostatni już mały nabytek był dodatkiem do gazety Instyle, krem l'occitane koszt gazety z dodatkiem to ok 8 zł. Jestem bardzo ciekawa tego produktu :) nie mogę się doczekać testów.

To już koniec. Jak wam się podobało ? Powoli wszystko będę testować i umieszczać recenzje :)

Pozdrawiam
Merrydolll.

piątek, 29 stycznia 2016

3 razy Nie - buble kosmetyczne

Hej kochani.
Dzisiaj trochę o produktach które mi się nie sprawdziły. Dawałam tym produktom wiele szans. Próbowałam no ale nie dało się przynajmniej w moim przypadku.
Nie jest tych produktów dużo, zaledwie albo aż trzy.


Green Pharmacy herbal cosmetics, płyn micelarny 3 w 1 owies. Obietnice producenta zachęcily mnke do kupna tego płynu. Ma dużą pojemność 500ml, wiec jest wydajny tego nie można mu zarzucić ale strasznie podrażnia oczy, powoduje podrażnienie skóry oraz jej zaczerwienienia. Produkt jest testowany dermatologicznie dlatego nie powinien stwarzać takich przykrych dolegliwości. Tym barziej ze nie jestem alergikiem i jie mam uczulenia na owies. Na pewno nie kupię go ponownie.




Maybelline baby lips pomadka. Mam już ten produkt juz trochę w swojej kosmetyczce i powiem wam ze ta pomadka zbiera się, roluje o wszystko co możliwe. Powinna być ładnym odcieniem nude a na ustach wygląda bardzo biało. Nie wiem czy po prostu ją trafiłam na taki felerny produkt czy te pomadki są aż takimi bublami. Nie dam im już kolejnej szansy omijam te pomadki z daleka.



Miss Butterfly lip głos. Blyszczyk kupiłam juz trochę temu leżał sobie i leżał zdecydowałam się go pozbyć. Dwalam mu kilka szans ale cóż zrobić jak nie chce współpracować. Nie był drogo dlatego nie jest mi go szkoda. Jest to ostatni jak na razie bubel w mojej kosmetyczce. Kupiłam dwa odcienie i ten o numerku 04 jest straszny. Zbiera się, roluje wychodzi poza kontur ust. Ma słabą pigmentacje i wygląda źle na ustach przynajmniej moich  na pewno nie dam mu kolejnej szansy.



Podsumowując. Produkty te miały wiele szans niestety nie sprawdziły się u mnie. Dajcie znać czy uzywalyscie jakiś z nich i jak u was się sprawdził? 

sobota, 23 stycznia 2016

Denko grudzień/styczeń

Hej kochani.
Dzisiaj trochę o zużyc ostatnich dwóch miesięcy czyli grudnia i stycznia. Koniec starego roku i początek nowego a co zuzylam wlasnie w tym czasie, zobaczycie czytając dalej 😊


Koszyczek jak widać prawie pełny. Czyli dobrze się spisałam :)
Powiem wam szczerze, że jakoś nie przepadam za projektem denko i jak mam trzymać stare, wykończone produkty w szafie to aż mnie coś trafia, ale czego się nie robi dla czytelników :)


1. Himalaya uniwersalny krem kojąco-oslaniajacy jak dla dla mnie to nie zauważyłam szczególnych zastosowań tego kremu. Szczerze nie robił on nic.
Nie kupię ponownie.
2. Barwa siarkowa punktowy żel do stosowania bezpośrednio na wypryski. Co do opakowania to napis ściera się bardzo szybko. Żel działa średnio na zmiany tradzikowe.
Może kupie ponownie.
3. Barwa siarkowa żel myjący siarkowy. Żel strasznie wysusza skórę. Nie zaobserwowałam jakiegoś szczególnego zastosowania.
Może kupie ponownie.
4. Barwa siarkowa specjalistyczny tonik siarkowy antybakteryjny. Pierwsze wrażenie tego produktu było bardzo obiecujące ale tonik ma tendencję do strasznego wysuszania skóry. Najlepiej go stosować co kilka dni.
Może kupię ponownie.
5. Barwa siarkowa krem matujący. Co do tego kremu nie jestem przekonana. U mnie nie sprawdził się pod makijaż, dawał uczucie ściągnięcia skóry które z czasem mijalo.
Może kupię ponownie.


6. Blanx white shock pasta wybielająca. Bardzo fajna, szybko wybielająca pasta do zębów. Nie podrażnia, ale jest mało wydajna.
Kupię ponownie.
7. La Roche-Posay effeclar duo. Bardzo dobry krem, żel na trądzik młodzieńczy. Polecam go z celego serca. Niedługo ukaże się recenzja. ( dajcie znać czy chcecie).
Kupię ponownie.
8. Barwa siarkowa krem długotrwale nawilżający. Dosyć fajny krem, fajnie nawilża skórę ale nie nadaje się pod makijaż.
Może kupię ponownie.
9. Eveline odżywka 8 w 1. Całkiem fajna odżywka jak dla mnie. Słyszałam różne opinie na jej temat ale u mnie sprawdziła się bardzo dobrze.
Kupię ponownie.
10. Nivea balsam do ciała pod prysznic. Jest to mój ulubiony balsam. Nie wyobrażam sobie bez niego pielęgnacji. Uwielbiam jest jak na razie nie zastąpiony. To już moje kolejne opakowanie i jestem bardzo zadowolona.
Kupię ponownie.



11. Garnier fructis odżywka wzmacniająca Oil repair 3. Do włosów zniszczonych, suchych, lamliwych dość dobra odżywka nie droga spełnia swoje zastosowani. Włosy są po niej miękkie, łatwo się rozczesuja czego chcieć więcej. U mnie to już kolejne opakowanie tego produktu.
Kupię ponownie.
12. Eveline pomadka ochronna sos arganowy Oil. Fajna pomadka dobrze nawilża usta, chroni je przed czynnikami zewnętrznymi.
Może kupię ponownie.
13. Cramex pomadka ochronna truskawkowa. Ma bardzo ładny zapach, fajnie nawilża usta. Wyglądają na zregenerowane i dosyć dobrze je pielęgnuje.
Może kupię ponownie.
14. Maybelline Affinitone puder sypki w kamieniu. Moj numer 1 jeśli chodzi o pudry sypkie. Najlepszy, wspaniałe matuje daje naturalne wykończenie makijażu, utrzymuje się stosunkowo długo. To moje kojelne opakowanie a miała  ich już całkiem sporo.
Kupię ponownie.
15. Express mask multi odżywianie. Bardzo fajna maseczka której nie trzeba spłukiwac woda. Takie Lubie najbardziej. Super nawilża skórę, poprawia jej napięcie oraz regeneruje.
Kupię ponownie.
16. Le petit marseillais regenerujacy krem do rąk. Mój ulubiony krem, świetnie nawilża skórę dłoni, szybko się wchłania nie jest drogi.
Kupię ponownie.


17. C-thru woda perfumowana zielona jak widać. Bardzo świeży zapach, który utrzymuje się w miarę długo jak za taką cenę. Ja go uwielbiam o serdecznie polecam powachac. Dostępny w każdej perfumerii.
Kupię ponownie.
18. Catrice korektor. Fajny dobrze kryjący since korektor jest to już moje 2 opakowanie tak ze mogę wam go polecić z czystym sumieniem.
Kupię ponownie.
19. Mex woda perfumowana 40 ml. Ten zapach ma dla mnie szczególne znaczenie bo kupiłam go specjalnie na moja studniówkę. Czyli dwa lata temu, zapach nie jest az tak wydajny, ale mi go bylo bardzo szkoda dlatego uwzywalam go oszczednie. Mam bardzo duży sentyment do niego. Jest to bardzo świeży, wyrazisty zapach dla każdego. Nie ma słów które mogą opisać to jak bardzo go lubię.
Kupię ponownie.
20. Avon attraction probka perfum. Fajny zapach spodobał mi się ale raczej nie kupię na razie pełno wymiarowego produktu.
Może kupię ponownie.

To już wszystkie produkty zużyte w tych dwóch miesiącach . Dajcie znać czy mielicie, bądź macie którys z nich :)
Oraz napiszcie mi jakie posty chcieli byście przeczytac :)





niedziela, 17 stycznia 2016

Lekki krem nagietkowy - SYLVECO.

Hej kochani.
Dzisiaj trochę o kosmetyku naturalnym. Zapraszam serdecznie.


Lekki krem nagietkowy

1. Opakowanie: 

Krem zamknięty jest w plastowym opakowaniu z dozownikiem. Jest to bardzo fajny, higieniczny sposób dozowania produktu. Pompka dostarcza nam potrzebna ilość można łatwo sobie ja dawkowac tyle ile jest nam potrzebne i produkt się nie marnuje. 

Pojemność: 50 ml.


2. Od producenta: 

Hipoalergiczny lekki krem nagietkowy jest przeznaczony do codziennej pilegnacji każdego rodzaju cery i zapewnia ochronę skóry podrażnionej. Zawiera ekstrakty z kory brzozy i nagietka lekarskiego o działaniu regenerującym, oczyszczającym i przyspieszającym odnowę. 
Krem może być stosowany pod makijaż oraz na okolicę przemeczonych oczu.

Nagietek lekarski 

Saponiny triterpendowe, występujące w kwiatach są pomocne w oczyszczaniu skóry. Flawonoidy wzmacniają skórę i działają łagodząco. Karotenoidy nadające barwe roślinie, należą do silnych przeciwutleniaczy. Nagietek jest pomocny w przypadku problemów skórnych, znacznie przyspiesza regenerację skóry. 

Brzoza biała 

Jest jedną z ważniejszych roślin zielarskich: sok z brzozy jest znany ze swych właściwości odżywczych ii oczyszczających , napary z liści są pomocnicze przy oczyszczaniu, a z drewna i kory pozyskuje się dziegiec, naturalny preparat, skuteczny w przypadku wielu problemów skórnych. 


3. Zapach: 

Krem ma bardzo delikatny praktycznie nie wyczuwalny zapach. Nie zawiera dodatków zapachowych.

4. Składniki: 

Woda, olej z pestek winogron, olej sojowy, naturalny emulgator z oleju kokosowego, masło karite, stearynian glicerolu, olej arganowy, olej jojoba, kwas starynowy, alkohol cetylostearylowy, alkohol bezylowy, betulina, octan takoferolu, ekstrakt z aloesu, alantoina, guma ksantanowa, kwas dehydrooctowy, ekstrakt z nagietka lekarskiego, ekstrakt z mydelnicy lekarskiej.

5. Sposób użycia: 

Codziennie rano nakładać na oczyszczona skórę twarzy i szyi. Można też nakładać wieczorem albo w trakcie dnia. Ja stosuję różnie jak mi się podoba. 
Pod makijaż jest to dobry krem, nie roluje podkładu, spełnia swoje zastosowanie.


6. Wskazania: 

Moim zdaniem jest to krem do każdego typu skóry. Najlepiej do skóry problematycznej z podrażnieniami, czy też luszczacej się, zaczerwienionej, szorstkiej bądź zanieczyszczonej. 



7. Podsumowując: 

Krem ma bardzo delikatna formule łatwo się rozprowadza. Na początku powoduje lekkie uczucie ściągnięcia na twarzy ale to efekt krótkotrwały. Ożywia skórę, zmienia jej koloryt poprawia nawilżenie ale nie jakoś specjalnie tego akurat nie zaobserwowałam. 
Bardzo dużym plusem dla producenta jest to ze krem jest produktem o składnikach naturalnych.

Cena: ok 28 zł.
Dostępność: drogeria oraz internetowo.

Dajcie znać czy wy go uzywacie i jak się sprawdza u was :) 

Merry.

czwartek, 7 stycznia 2016

Pomadki do ust - Golden rose




Hej kochani !
Dzisiaj trochę recenzji pomadek do ust marki Golden Rose seria Velvet matte.
Jak widzicie moja kolekcja nie jest duża a w jej skład wchodzą 3 kolory.
* numerki: 07, 02 i 03.
Pomadek matowych mam trochę w swoich zbiorach, ale dziś o Golden Rose.


Czyż nie są piękne?
Powiem szczerze że matowa wersja strasznie przypadła mi do gustu. Ogólnie preferuje jasne kolory pomadek, najbardziej lubię "pudrowy róż". Ten kolor najlepiej sprawdza się do makijażu codziennego.





Sposób użycia nie jest skomplikowany. Wiadomo, że najważniejsza jest pielęgnacja. Która przy pomadkach matowych jest bardzo ważna.
Takie oto produkty do ust lubią wysuszac, podkreślać suche skórki, powodować niemiłe uczucie. Dlatego ważna jest pilegnacja najlepiej wcześniej użyć balsamu do ust, który dobrze nawilża usta i chroni je przed czynnikami zewnętrznymi.
Pamiętajmy że na ustach nie zadbanych pomadki o matowym wykończeniu będą wygladac po prostu ŹLE.


Jak juz wcześniej wspominałam moim ulubionym kolorem jest pudrowy róż, numer pomadki golden rose Velvet matte to 07. Pasuje do każdego makijażu oraz do każdego. Jak każda z tej serii ma matowe wykończenie, które jest bardzo modne od jakiegoś czasu. Kolor odpowiada mi w 100%.


Drugim kolorem jaki wybrałam był odcień nude, o numerku 03. Jest to typowy nudziak. Dostępny prawie w każdej szafie kosmetycznej. Większość z nas jak nie całość posiada choć jedna szminke, pomadke w tym kolorze. Wykończenie tej pomadki oczywiście jest matowe.



Kolejny kolor to burgundowy, winny odcień w numerze 03. Jest to jedyny ciemny kolor który posiadam. Pięknie podkreśla białe zęby.

Podsumowując: 

Pomadki Golden rose Velvet matte są bardzo dobrze napigmentowane, utrzymują się na ustach kilka godzin ( przynajmniej na moich ). Opakowanie produktu jest bardzo ładne, bordowe ze złotymi napisami. Oczywiście matowe z czarnym paskiem, ja nie mam zastrzeżeń co do opakowania. Gamma kolorów tez jest bardzo fajna. I jakośc bardzo przypadająca do gustu.
Cena tez bardzo przyzwoita.
Tak ze polecam w 100 % :)

 Merry. 



sobota, 2 stycznia 2016

Ulubieńcy roku - 2015

Hej kochani.
Rozpoczęliśmy Nowy rok 2016 z tej okazji życzę wszystkim dużo zdrowia, szczęścia, miłości i radości z życia :) Niech smutki i troski ubiegłego roku pójdą w niepamięć.
A teraz zapraszam na nowy post, miłego czytania.

Powiem szczerze że starałam się wybrać kilka produktów które akurat przyszły mi na myśl oraz były pod ręką. Z czystym sumieniem mogę stwierdzić że te produkty które wam pokaże są moimi ulubieńcami nie tylko miesiąca ale i roku.


Wśród moich ulubieńców znalazł się puder sypki w kamieniu Affinitone, Maybelline 24 golden beige.
Stanowi idealne wykończenie makijażu, pozostawiając matowa cerę. Bardzo go lubię i zawsze mam go w kosmetyczce.
Kolejny produkt to korektor camouflage cream, Catrice numer 010 ivory. Moim zdaniem jest to najlepszy korektor jaki kiedykolwiek mogłam testować. Pięknie "maskuje" niedoskonałości, przebarwienia i naczynka.
Kredka do brwi, Catrice nie mam pojęcia jaki to numer tak ze niestety wam nie powiem. Kredka bardzo dobrze się spisuje, fajnie podkreśla brwi. Jedna końcówka zakończona jest szczoteczka, która pięknie wyczesuje brwi.
Jednym z lepszych korektorów które używałam jest mastertouch, maxfactor 303 ivory. Pięknie kryje since pod oczami jest lekki. Jednym minusem jest jego wydajność. Dlatego ja kupuję go zawsze na promocji bo niestety inaczej takiej pojemności kupować się nie opłaca.
Wspaniały jak na razie u mnie nie do zastąpienia jest podkład Bourjois 123 perfect numer 51. Nie będę się na jego temat rozpisywać bo jest o nim osobna recenzja tak ze zapraszam do niej.


Ulubieńcem tegorocznym w mojej pilegnacji jest tonik kojący la Roche-Posay. Zdecydowanie jest najlepszy, sprawdza się przy mojej trądzikowej skórze. Na pewno pojawi się o nim niedługo osobny post.
Kolejny produkt marki La Roche-Posay effeclar duo +. Wspomaga kuracje antytradzikowa. Ja go uwielbiam. Może pojawi się o nim post.( dajcie znać czy chcecie) .
Zdecydowanie najlepsza baza pod makijaż oka jest baza Artdeco. Pięknie się rozprowadza, nie roluje cieni. Ma lekki przyjemny zapach, zamknięta w małym sloiczku.
Ulubieńcem od kilku lat jest eyeliner waterproof Wibo. Jest to tania dobra marka, ma duży asortyment dobrej jakości produktów. Polecam ten eyeliner bo ma cienki pędzelek który pięknie maluje kreskę na powiece.
Fajnym produktem tej marki jest też pomadka do ust Wibo numer 5. Jest w kolorze ciemnego pudrowego różu z droginami.
Kiedy odkryłam cienie do brwi Catrice byłam zachwycona, dalej jestem. Na prawdę godne polecenia. Mają dwa kolory jaśniejszy i ciemniejszy. Nie obsypuja się, ładnie wypełniają brwi.


W ulubieńcami roku nie mogło zabraknąć all about eyes Rich, clinique. Towarzyszy mi już dłuższy czas, używam go namiętnie za każdym razem. Ma wspaniałą maselkowa konsystencje. Nawilża skórę pod oczami, co do sincow nie zaobserwowałam jakiś szczególnych zastosowań. Ja mam miniaturę a starcza mi już na bardzo długo i jeszcze jest połowa produktu.
Na początku mascara lash sensa tional Maybelline mnie nie zachwyciła. Ale dałam jej druga szanse i stwierdzam se jest na prawdę dobra i zasłużyła na bycie w ulubieńcach roku.
Nie spotkałam jeszcze jak do tej pory lepszej  kredki do ust, Lovely numer 1. Genialnie rozprowadza się na ustach nawet bardzo suchych, nie podkreśla skórek.
Kolejnym ulubionym produktem jest color tattoo 24hr creamy Mattes numer 91 creme de rose. Fantastyczny cień do powiek w kremie był o nim osobny post tak ze zapraszam serdecznie do niego poczytać o tym produkcie bo na prawdę warto.
Ostatnim Ulubieńcem jest zmywacz do paznokci Isana. Powiem szczerze że odkąd go odkryłam nie używam innych zmywaczy. Z ręką na sercu polecam go każdemu z osobna.

Dajcie znać jak Wam się podoba post i co sądzicie o moich ulubieńcach roku.




sobota, 12 grudnia 2015

Zimowe dni

Hej kochani.
Jak radze sobie z zimowa pogoda ? Jakie są moje sposoby na zimowa nude? Zapraszam do czytania.

1. Lubie okryć się kocykiem.



W zimowy wieczór Lubie okryć się ciepłym, milutkim kocykiem. Jest mi wtedy ciepło. Czyli tak jak lubię.
Kocyk kupiony był w pepco chyba 30 zł za niego zapłaciłam. Jest taki świąteczny :)

2. Obowiązkowo ciepłe butki.

Po domu Lubie chodzić w ciepłych kapciach. Najlepiej takich których nie czuć na stopkach :) te są bardzo ciepłe, mile i delikatne. Bardzo je lubię i polecam.
Kupiłam je w pepco a cena to ok 10 zł o ile dobrze pamiętam.

3. Słodycze moja miłością.

Jak każdy z Nas Lubie słodycze. Codziennie musze zjeść coś słodkiego a w czasie miesiaczki to już nałogowo. Czekolada bąbolada mleczna pycha, mam dużo ulubionych a to jedna z nich. Cukierki karmelowe te są najlepsze. Mają genialny smak który nigdy mi się je nudzi. Chipsy tak to temat bardziej kontrowersyjny, niestety nie powinnam ich jeść ale cóż zrobić jak tak bardzo się lubi. Mleczna kanapka i maxi king wyśmienity polecam każdemu. Często zabieram ze sobą na uczelnie.

4. Czekolada i kawa.

Lubie bardzo wieczory z kubkiem kawy, herbaty czy też gorącej czekolady. Siedzieć pod kocem z kubkiem w ręku który ogrzewa i pysznie smakuje. Nie jestem zwolenniczką kawy nie pije jej za często ale w trybie studenckim czasem się nie da.

5. Świece zapachowe.




Uwielbiam piękny zapach który unosi się w pokoju po odpaleniu świeczek. Poza tym świeczki dają światlo co w szare zimne dni bardzo umila nam wieczory czy też dnie.
Polecam każdemu ja pale codziennie jakąś świeczkę.

6. Książki. 

W długie zimowe wieczory, kiedy mam odrobinę czasu Lubie czytać książki. Mam już nawet spora kolekcje w domu.
A to kilka na najbliższe dni.

6. Słodka chwila.


W zimowe wieczory warto zrobić sobie słodka chwile kisiel rozgrzewający. Mają pyszne smaki, które odpowiadają okresowi zimowemu. Polecam serdecznie. Ostatnio to moje ulubione kisle.

7.  Dekoracje.


Ważne są tez dekracje które ozdabiaja nasze pomieszczenia. Tutaj akurat taki "kubeczek" z pepco. Ja wykorzystała go jako pojemnik na pędzle do makijażu.